Ta wersja Linuxa była rozwijana już od 2004 roku, jednak dopiero niedawno zyskała na popularności. Ma bardzo ciekawy układ pulpitu, trochę przypominający ten z iOS.
Na dole ekranu jest dok, na którym umieszczone są ikony programów i skróty. Wszystkie animacje są stonowane i sprawiają wrażenie, jakby wszystko pływało na ekranie, co jest ciekawym efektem.
Deepin może pochwalić się unikatowym środowiskiem graficznym, które bazuje w pewnym stopniu na GNOME. Nazywa się ono DDE (Deepin Desktop Environment). Ma wbudowane własne specjalnie napisane aplikacje – Sklep Deepin, DMusic (odtwarzacz muzyki), DPlayer (odtwarzacz filmów). Ogólnie baza pakietów jest dość spora.
Deepin pochodzi od Debiana, protoplasty popularnego Ubuntu. System działa bardzo sprawnie i nie wymaga mocnego sprzętu. Twórcy już od kilku lat nie udostępniają wersji Live CD. Oznacza to, że aby skorzystać z tego systemu, musimy go fizycznie zainstalować na nośniku lub wypróbować w środowisku wirtualnym. Zdecydowanym argumentem, który popiera taką decyzję, jest znacznie większa wydajność systemu po zainstalowaniu i możliwość zapisywania plików na stałe oraz dokonywania zmian w systemie, które będą zapisane po ponownym uruchomieniu. Minusem takiego zabiegu jest oczywiście trochę bardziej utrudnione testowanie systemu…
Fragment artykułu, więcej przeczytasz na: http://www.komputerswiat.pl