Czcionka Microsoftu dowodem w sprawie
Oskarżony o korupcję premier Pakistanu przedstawił dokumenty, które miały dowodzić jego niewinności. Niefortunnie użyto w nich czcionki, która nie była dostępna wówczas, gdy dokument miał powstać.
Cała sprawa jest niczym żywcem wyjęta z dobrze napisanego kryminału. Zbrodnia doskonała, zacieranie tropów i niepozorny szczegół, który zdradza sprawcę. W tym wypadku na szczęście nie chodzi o morderstwo, ale o aferę korupcyjną. Niepozornym szczegółem jest czcionka, jakiej użyli przestępcy w prawdopodobnie sfabrykowanych dokumentach. Pakistański premier Nawaz Sharif został oskarżony o korupcję po tym, gdy w 2016 roku w ramach afery Panama Papers światło dzienne ujrzały obciążające go dokumenty…
O prawie autorskim w Parlamencie Europejskim
Przedstawiciele ZIPSEE „Cyfrowa Polska” i polscy europosłowie rozmawiali o unijnej reformie prawa autorskiego i jej wpływu na krajową oraz europejską gospodarkę cyfrową.
Debata pod patronatem wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego i europosła PiS Ryszarda Czarneckiego toczyła się w kontekście proponowanych przez Komisję Europejską nowych regulacji w zakresie prawa autorskiego na jednolitym rynku cyfrowym, które będą miały ogromny wpływ na funkcjonowanie branży cyfrowej opartej na nowoczesnych technologiach w całej Unii Europejskiej.
Reforma prawa autorskiego – niezbędna
– Branża cyfrowa jest jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się branż polskiej gospodarki i dlatego też te przepisy są bardzo istotne z naszego punktu widzenia – mówił Ryszard Czarnecki. – Parlament Europejski musi znaleźć konsensus między oczekiwaniami konsumentów, bo to ich należy przede wszystkim bronić, ale także twórców i przedsiębiorców.
Czarnecki podkreślił, że reforma prawa autorskiego jest niezbędna, gdyż obecnie obowiązujące przepisy były tworzone dawno i nie odpowiadają współczesnym wyzwaniom, natomiast nasuwa się pytanie o kierunek i kształt tych zmian.
– Jako polscy europosłowie, będziemy dbali, by interesy zarówno konsumentów, jak i polskich twórców oraz branż były brane pod uwagę w sposób skuteczny – zadeklarował europoseł.
Z kolei prezes ZIPSEE „Cyfrowa Polska” Michał Kanownik tłumaczył, że dziś wszyscy jesteśmy świadkami digitalizacji całego życia społecznego i gospodarczego.
– W cyfrowym świecie, w którym żyjemy to nowoczesne technologie determinują dostęp do kultury, informacji czy edukacji. Musimy zatem dążyć do stworzenia nowych regulacji, które pogodzą interesy zarówno twórców, jak i konsumentów czy przedsiębiorców – podkreślił Kanownik. – Nowe prawo powinno w większym stopniu niż zakłada to propozycja Komisji Europejskiej wychodzić naprzeciw oczekiwaniom konsumentów, twórców i przedsiębiorców…
Czytaj więcej na:http://di.com.pl
Kary od Google – przyczyny, skutki oraz sposoby na ich uniknięcie
Kary nakładane przez wyszukiwarki to coś, co spędza sen z powiek wielu webmasterom. Jednego dnia jesteś w TOP3 w wynikach wyszukiwania, a drugiego dnia w ogóle nie ma Cię w SERP–ach. Dzieje się tak często, ponieważ Google stale stara się udoskonalać jakość oferowanych wyników wyszukiwania. Dowodem na to są aktualizacje algorytmów rankingowych, stosowanie kar ręcznych oraz kar algorytmicznych. Mówi się, że dziedzina SEO dojrzała, choć wiele osób wciąż nie do końca jest świadomych za co i dlaczego może zostać ukaranym przez Google.
Filtr czy Ban?
Kary od Google dzielimy na Filtr oraz Ban. Nie należy traktować ich na równi, ponieważ różnica między nimi jest diametralna. Czym więc różni się Filtr od Bana?
1) Filtr od Google to kara nakładana na określony czas (najczęściej od miesiąca nawet do kilku lat). Polega ona na obniżeniu pozycji słów kluczowych o kilkadziesiąt miejsc (30-70 pozycji). Filtr od Google najczęściej spowodowany jest przez:
*nienaturalny, szybki przyrost adresów linkujących do strony (https://www.youtube.com/watch?time_continue=85&v=3nJgJC8MOfc) – są to wszystkie linki, które cechują się nienaturalnym anchorem np. „klimatyzacja Wrocław”, „detektyw Kraków”, „dania pudełkowe Katowice” lub pochodzą z nienaturalnego źródła, np. z katalogów, które tworzone są głównie pod pozycjonowanie, na domenach o niskiej wartości, linków z profili na różnych platformach, linków z komentarzy na blogach oraz z precli, czyli stron, na których publikowane są tylko artykuły pisane pod SEO;
*SWL – czyli system wymiany linków, poprzez umieszczenie ich w sposób automatyczny na setkach, a nawet tysiącach podstron witryn partnerskich danego systemu – czyli takich, które umożliwiają dodanie linków na swoich stronach (linki najczęściej dodawane w stopce strony lub innym specjalnie wybranym miejscu).
2) Ban od Google po nałożeniu tej kary – serwis zostaje wykluczony z wyszukiwarki. Strona fizycznie istnieje, ale znalezienie jest w SERP-ach jest niemożliwe. Jedyny sposób dostania się na stronę możliwy jest przez wpisanie adresu „z palca”. Ban stosowany jest stosunkowo rzadko, za naprawdę poważne przewinienia takie jak:
*cloaking – technika Black Hat SEO, która polega na prezentowaniu Google innej treści na stronie niż użytkownikom. Stosowany jest bardzo często w przypadku stron erotycznych, w tej sytuacji Googlebot widzi stronę jako np. stronę z kreskówkami, a użytkownikowi wyświetlają się materiały pornograficzne. (więcej informacji od Matt’a Cutts’a https://www.youtube.com/watch?v=QHtnfOgp65Q )
*MFA (Made for AdSense) – wyłudzanie pieniędzy poprzez tworzenie stron internetowych o niskiej jakości, których celem jest tylko zarabianie w AdSense.
*Doorway Page – stworzenie przeoptymalizowanej strony, której zadaniem jest zbieranie ruchu z wyszukiwarek na rzecz innej – docelowej, niekoniecznie powiązanej tematycznie strony. Użytkownik wchodząc na taką stronę jest automatycznie przekierowywany na pozycjonowaną stronę, najczęściej za pomocą meta refresh.
Warto wspomnieć, że ban od Google przyznawany jest tylko i wyłącznie za zawartość domeny, a nie za czynniki niezależne od webmastera lub przychodzące linki.
Jak sprawdzić czy strona dostała bana?
Najlepszym sposobem jest wpisanie w polu wyszukiwarki komendy site:adresstrony.pl. Jeżeli w wynikach wyszukiwania pojawi się Twoja strona oraz jej podstrony, oznacza to, że wszystko jest w porządku. Jeśli nie – może to oznaczać, że na twoją stronę został nałożony ban. Ta zasada działa jedynie w przypadku stron, które zostały zaindeksowane przez Google. Jeśli masz świeżą stronę i po wpisaniu komendy site nie pojawiają się żadne wyniki wyszukiwania – musisz poczekać aż Google zaindeksuje twoją witrynę. Warto pamiętać również o tym, że strona może być wyindeksowana np. przez dodanie atrybuty „noindex” w kodzie strony – nie zawsze brak strony w indeksie jest jednoznaczne z nałożeniem kary od Google…
Czytaj więcej na: https://digitalhill.pl
Uszczelnianie abonamentu zamrożono, więc… wraca opłata audiowizualna. Zapłacimy w PIT
Temat opłaty audiowizualnej zastąpiła kwestia uszczelniania abonamentu, by po jakimś czasie na pierwszy plan wróciła… opłata audiowizualna. Po zamrożeniu prac nad nowelizacją ustawy abonamentowej, podobno zintensyfikowano proces tworzenia kolejnego projektu utrzymywania mediów publicznych. Tym razem pominięte zostaną kablówki, władze nie chcą się też zabierać za nasze liczniki energii elektrycznej. Opłaty zostaną doliczone do PIT.
Opłata audiowizualna miała już swoje pięć minut, mówili o niej politycy PO, następnie temat eksploatowali przez jakiś czas ludzie z PiS, wydawało się, że sprawa jest przesądzona, bo partia ta sprawuje władzę całkowitą w Polsce i może szybko wdrażać swoje pomysły w życie. Prace się jednak przeciągały, a finalnie usłyszeliśmy, że muszą być zawieszone, ponieważ załatwianie zmian w Brukseli trochę potrwa. Szybko zabrano się za uszczelnianie abonamentu, o czym niejednokrotnie pisaliśmy na AW. Efekt?
Jeszcze kilka tygodni temu większość osób zaznajomionych z tematem była pewnie przekonana, że ta kwestia jest „klepnięta”. I nagle zrobiło się cicho, projekt nowelizacji ustawy trafił do szuflady. Tłumaczono to…
Czytaj więcej na: http://antyweb.pl