Europol: Postrzegamy Bitcoina jako narzędzie płatnicze i środek przechowywania wartości
Centrum ds. przeciwdziałania cyberprzestępczości czołowej agencji policyjnej Unii Europejskiej – Europejskiego Urzędu Policji (Europolu), zorganizowało czwartą już konferencję na temat kryptowalut, „4th Virtual Currencies Conference”. Wśród omawianych tematów nie zabrakło oczywiście Bitcoina.
Wspomniana konferencja odbyła się w dniach 22-23 czerwca w głównej siedzibie Europolu w Hadze. Tematem przewodnim posiedzenia, nota bene tak jak w poprzednim roku, miało być „dalsze wzmacnienie walki przeciwko wykorzystywaniu walut cyfrowych dla transakcji o charakterze kryminalnym, a także do celów związanych z praniem pieniędzy.”
Jednakże, w odróżnieniu od poprzednich lat, Europol rozszerzył zagadnienia forum dyskusyjnego o kolejne kwestie. Jak wyczytujemy dalej z oświadczenia agencji, opublikowanego dopiero w tę środę:
„Kolejnym interesującym, poruszonym [na konferencji] aspektem było legalne wykorzystanie technologii Bitcoina, włączając w to wykorzystanie kryptowalut jako środka przechowywania wartości, a także jako środka płatniczego za legalne dobra i usługi.”
W zorganizowanym przez Europol forum udział wzięło w tym roku ponad 150 ekspertów z różnych dziedzin, do tego przedstawiciele europejskich jak i pozaeuropejskich organów ścigania, a także włodarze i delegacje firm z sektora kryptowalutowego, w tym ściśle powiązanego z samym Bitcoinem…
Czytaj więcej na: http://bitcoin.pl
Kopanie kryptowalut na kartach graficznych – analiza ekonomiczna
Dzisiaj kupno karty graficznej AMD Radeon lub NVIDIA GeForce, to naprawdę traumatyczne doświadczenie, bo chociaż teoretycznie mamy spory wybór ciekawych modeli ze średniej i wyższej półki wydajnościowej, ceny okazują się iście zabójcze. O przyczynach takiej sytuacji pisaliśmy wielokrotnie, ale dzisiaj spojrzymy na wszystko z nieco innej perspektywy.
Wiele osób zadaje sobie pytanie, kiedy rynek kart graficznych wróci do stanu sprzed ponownego wybuchu wydobywania kryptowalut. Mamy nadzieje, iż uda mi się w niniejszym artykule odpowiedzieć przynajmniej na część pytań, najczęściej zadawanych w komentarzach, poprzez analizę ekonomiczną dotyczącą inwestycji w kopanie kryptowaluty.
Autor: Michał Listowski (MiDaList)
Na wolnym rynku wartością wszystkiego steruje popyt (zapotrzebowanie na dane dobro) i podaż (możliwości wytwórcze danego dobra przez gospodarkę). Wartością pieniądza fiducjarnego, czyli takiego, który nie ma pokrycia w żadnym dobrze materialnym (np. złocie), również steruje podaż i popyt. W pewnym zakresie nie ma zatem różnicy pomiędzy banknotem 100 złotowym, a jego równowartością w np. Bitcoinach.
Oczywiście nie twierdzę, iż różnic nie ma! Chciałbym tylko zauważyć, że samo określenie, iż w danej kryptowalucie nie może być więcej niż X jednostek powoduje, że podaż tego dobra jest skończona i regulacją wartości pojedynczej jednostki walutowej jest możliwe wyłącznie przez określenie jest równowartości w innym dobrze (np. walucie lub złocie). Teoria wskazuje, iż w razie nie zmniejszenia się popytu jego wartość nie może spaść, gdyż możliwości wytwórcze są ograniczone i w przypadku Bitcoina 80% zasobu zostało już wydobyte, a dodatkowo szacuje się, iż około 15% wszystkiej waluty zostało utracone.
Po tym wstępie chciałbym się skupić na rozważaniach dotyczących cen kart graficznych w prognozie krótko i długoterminowej. Zrobię to na dwóch przykładach – oszacowania kosztów karty graficznej i przykładowych koparek, oraz określenia czasu zwrotu z tych inwestycji. Z powodu iż mówimy głównie o kartach graficznych, postanowiłem skupić się nie tyle na wydobyciu danej kryptowaluty, co sprzedawaniu jej mocy obliczeniowej.
W tym celu będę się podpierał danymi ze strony NiceHash. Dodatkowo, witryna posiada kalkulatory zwrotu z najczęściej wykorzystywanych do wydobycia kryptowaluty kart graficznych oraz układów ASIC. Jako iż sam korzystam z ich usług to muszę przyznać, iż podawane wartości przynajmniej w moim przypadku okazały się rzeczywiste. Wyliczanie opłacalności na podstawie sprzedaży mocy obliczeniowej, która jest dynamicznie przydzielana zainteresowanym pod różne rodzaje kryptowalut, zabezpiecza nas przed wahaniami na rynku jednej kryptowaluty.
Jako, iż PurePC w swoich zestawach komputerowych powołuje się na sklep internetowy Morele.net, ja również postanowiłem o godzinie 12:45 dnia 7 lipca 2017 pobrać stamtąd ceny najtańszych kart graficznych. Z danych tych udało mi się stworzyć poniższą tabelkę:
Następnie postanowiłem uprościć przeliczanie walut, stosując uśredniony kurs dolara do złotówki z dnia 7.07.2017 na poziomie 3,7068 zł oraz przyjmując cenę 0,60 groszy za 1kW na podstawie danych ze strony cenapradu.strefa.pl. Uwzględniłem też jeden z najważniejszy elementów, który pozwala zrozumieć jak dużym dynamizmem zwrotu charakteryzuje się ta inwestycja, stopa amortyzacji środka trwałego, która pokazuje nam stosunek zużycia sprzętu do czasu jego eksploatacji…
Czytaj więcej na: https://www.purepc.pl
NBP i KNF ostrzegają przed kryptowalutami
Wczoraj na stronie Narodowego Banku Polskiego pojawił się komunikat zawierający ostrzeżenie przed kryptowalutami.
Już na początku ostrzeżenia możemy wyczytać, że:
„Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego informują, że „waluty” wirtualne nie są emitowane ani gwarantowane przez bank centralny państwa, nie są pieniądzem, tj. nie są prawnym środkiem płatniczym, ani walutą, nie mogą być wykorzystane do spłaty zobowiązań podatkowych oraz nie spełniają kryterium powszechnej akceptowalności w punktach handlowo-usługowych. „Waluty” wirtualne nie są pieniądzem elektronicznym, nie mieszczą się w zakresie ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 roku o usługach płatniczych oraz ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi.”
Właściwie tu nie ma żadnych większych zastrzeżeń, kryoptowaluty nie są prawnym środkiem płatniczym i jest to sprawa oczywista. Niestety nie jesteśmy Japonią. Polemizować jednak można ze stwierdzeniem, że kryptowaluty to nie pieniądz. Pieniądzem jest wszystko to co przez daną grupę ludzi uznane jest za środek wymiany, mogą być to równie dobrze muszelki.
Ważnym stwierdzeniem jest, że:
„Obrót „walutami” wirtualnymi w Polsce nie narusza prawa krajowego ani unijnego.”
Oznacza to, że w pełni legalnie możemy kryprtowalutami się posługiwać.
W ostrzeżeniu NBP i KNF podały listę 5 głównych zagrożeń:
„Ryzyko związane z możliwością utraty środków z powodu kradzieży…”
Tak jak każdy pieniądz tak i kryptowaluty można ukraść, a poziom ich bezpieczeństwa zależy od użytkownika. Kryptowaluty nadal są najbardziej bezpiecznym sposobem przechowywania środków, jeśli zachowujemy podstawowe zasady bezpieczeństwa. Niewątpliwie bardziej bezpiecznym niż powierzanie swoich środków instytucjom trzecim takim jak banki. Każdego roku klienci banków okradani są na kwoty rzędu setek milionów dolarów a nowa ustawa unijna potocznie nazwana „bail in” umożliwia bankom legalną kradzież depozytów swoich klientów, jak to miało już miejsce na Cyprze. Użytkownicy kryptowalut nie muszą również bać się zamrożenia swoich środków i braku do nich dostępu jak w przypadku Grecji.
Niemniej jednak ostrzeżenie jest jak najbardziej zasadne, jeśli swoje bitcoiny powierzamy firmom trzecim takim jak giełdy kryptowalut czy portfele online.
„Ryzyko związane z brakiem gwarancji. Środki utrzymywane w „walutach” wirtualnych nie są gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, gdyż nie są one depozytami bankowymi…”
Autorzy ostrzeżenia, porównują tu kryptowaluty do banku a nie do walut fiat takich jak np. polski złoty. Bankowy Fundusz Gwarancyjny gwarantuje bezpieczeństwo naszych środków jeśli trzymamy je w np. banku który upadł. Nie zagwarantuje bezpieczeństwa złotówek, które trzymamy w postaci gotówki w domu, czy procesorach płatności takich jak PayPal itd. Porównanie kryptowalut do banku jest nietrafione. Niewątpliwie jednak bardziej bezpieczne jest trzymanie pieniędzy w banku niż kryptowalut na giełdach czy serwisach oferujących portfele online i można się domyślać, że właśnie to autorzy mieli na myśli i z czym trzeba się zgodzić…
Czytaj więcej na: http://bitcoin.pl