Niedopasowanie treści do oczekiwań odbiorcy to jeden z większych grzechów, jakie dziś popełniają marketerzy. Skrzynki mailowe już dawno przestały być ogólnodostępne. Coraz częściej mail postrzegany jest jako prywatne miejsce, do którego adres znają tylko wybrani.
Personalizować mailingi i newslettery! Dodatkowo pamiętać o unikalnych i użytecznych, a ponadto atrakcyjnych treściach. A już na sam koniec – cały czas mieć z tyłu głowy, że każdy adres e-mail, którego otrzymałeś, jest adresem Twojego czytelnika, odbiorcy czy klienta. Pamiętaj, że piszesz do człowieka, zwłaszcza wtedy, gdy mailing wysyłasz przez któryś z dedykowanych do tego systemów.
Kilka trików na to, aby mailing wysłany z systemu był jak list w kopercie!
Zacznijmy od koperty, mailing możesz spersonalizować bowiem już na jego pierwszej, wierzchniej warstwie. Wszak personalizacja nie dotyczy tylko treści, ale i:
- nazwy nadawcy,
- e-maila nadawcy,
- tematu wiadomości,
- preheadera.
Każdy z tych elementów może być bardziej atrakcyjny, jeśli opracujesz go mniej szablonowo i wykorzystasz informacje, które masz o Twoim odbiorcy. Bo to właśnie powyższe elementy decydują o tym, czy otworzy on maila od Ciebie, czy też nie.
Jeśli po otwarciu skrzynki odbiorca zobaczy maila:
… to musiałby być w długiej kolejce do dentysty, żeby go otworzyć. Jeśli nie jest… to raczej tego nie zrobi.
Gdyby jednak po otwarciu skrzynki zobaczył maila:
… jest dużo większa, szansa że zaciekawisz go swoją ofertą.
Jak jeszcze można personalizować mailingi?
1. Po imieniu
Imię to jeden z najczęstszych elementów wykorzystywanych do personalizacji. Jest jednak bardzo skuteczny, bo przyciąga uwagę odbiorcy. Możesz je wstawić w powitaniu (np. Witaj, Janku) czy też w treści wiadomości (np. W tym miesiącu przygotowaliśmy specjalnie dla Ciebie, Szymku, wyjątkowe oferty i promocje). Systemy do e-mail marketingu pozwalają na automatyczną odmianę imion przez przypadki, co sprawia, że użyte imię jest od razu w odpowiedniej formie.
To, co ważne w tej personalizacji, to aby nie przesadzić. Jeśli w każdym zdaniu dodawać będziesz imię Twojego odbiorcy, stanie się to sztuczne i uciążliwe, a ponadto czytelnik może uznać, że spoufalasz się aż nadto. Więc subtelnie i z rozwagą, lecz po imieniu…
Fragment artykułu, więcej przeczytasz na: http://nowymarketing.pl