Oto, jak zwiększyć widoczność swojej oferty w porównywarce cen
Przed Wami druga połowa artykułu o tekstach do sklepów internetowych. Po omówieniu warstwy informacyjnej tekstu, pora na wątek sprzedażowy i pozycjonerski.
Opis to jeden z ważniejszych czynników, wpływających na widoczność produktu w porównywarce cen. Jest także bardzo istotny z perspektywy użytkownika, któremu powinien dawać jak najdokładniejsze, pełne oraz prawdziwe informacje o interesującym go artykule. Odpowiednio przygotowany opis oddziałuje korzystnie nie tylko na wyszukiwanie produktu, ale i na proces decyzyjny klienta. Co powinno znaleźć się w opisach produktów oferowanych przez sklep, który zdecydował się na integrację z porównywarką cen? Jakie dodatkowe dane może on przekazać, aby narzędzie to mogło jak najlepiej wspierać jego sprzedaż?
Do integracji z porównywarkami cen potrzebny jest dobrze przygotowany plik XML. To podstawowe źródło informacji o dostępnych w sklepie internetowym produktach. Im lepszej jakości dane, tym skuteczniej promowany będzie sklep w porównywarce.
– Pisanie opisów produktów często zlecane jest przez sklepy internetowe zewnętrznym firmom, w trosce o unikalny content, który będzie bardziej wartościowy dla Google. Zdarza się, że opisy te niechętnie przekazywane są do serwisów wspierających sprzedaż, takich jak porównywarki cen, w obawie przed wykorzystaniem ich przez serwis i budowaniem w ten sposób swojego SEO. Nic bardziej mylnego. Porównywarki cen potrzebują opisów produktów, ale w zupełnie innym celu. Strony, na których wyświetlane są opisy i parametry produktów, nie są indeksowane, a co za tym idzie, nie są wykorzystywane na potrzeby pozycjonowania– powiedziała Karolina Zasada, AccountCoordinator w Grupie Okazje.info.
Opisy są bardzo istotne z perspektywy użytkowników korzystających z porównywarek cen. Informacje w nich zawarte, pomagają im dotrzeć do interesujących ich produktów. Opis to bowiem jeden z elementów, który jest sprawdzany przez wewnętrzną wyszukiwarkę porównywarki. W samej nazwie produktu czy oferty, nie zawsze uda się przekazać istotne elementy, mogące zaważyć na decyzji zakupowej. Co więcej, produkt bez odpowiedniego opisu, mimo iż znajduje się w serwisie, może nie zostać w ogóle wyświetlony użytkownikowi…
Czytaj więcej na: http://interaktywnie.com
Teksty do sklepu internetowego – dobre praktyki, cz. II
Przed Wami druga połowa artykułu o tekstach do sklepów internetowych. Po omówieniu warstwy informacyjnej tekstu, pora na wątek sprzedażowy i pozycjonerski.
W pierwszej części artykułu omówiłem znaczenie informacyjne tekstów w sklepie internetowym. Pisałem m.in. o tym, jakie cechy ma dobry opis produktu, jakie informacje i w jakiej formie będą przydatne dla kupujących. Skupmy się teraz na funkcji sprzedażowej i pozycjonerskiej treści.
Teksty sprzedażowe w sklepie internetowym
Sklep internetowy to narzędzie do zarabiania. Jego naczelnym zadaniem jest przynoszenie pieniędzy poprzez sprzedaż, w której mogą pomóc również teksty. Ta bezduszna, ale prawdziwa perspektywa sprowadza tekst do roli wyrobnika na usługach sprzedaży, troszkę jak w tekście Republiki: „Najpierw ty, długo, długo nic, tylko ty, dla ciebie piszę. Tylko ty, po tobie nie ma nic, dziś piszę dla mamony”. Zostawmy jednak muzyczne analogie i zajmijmy się tym, jak sprzedawać dzięki treściom w sklepie internetowym.
Zacznijmy od tego, że o ile w przypadku roli informacyjnej właściwie kompletnie byliśmy skazani na słowo pisane (w niektórych kwestiach wyręczyć je mogły zdjęcia, infografiki lub video content), to przy sprzedaży proporcje się odwracają i tekst z głównego czynnika staje się jedynie jednym z komponentów. Nie należy go jednak zaniedbywać i trzeba próbować do wycisnąć do cna. Jak to zrobić? Moja praktyka podpowiada kilka trików, które mogą sprawić, że po przeczytaniu tekstu (tego dłuższego i tego najkrótszego), klient będzie chciał nam dać zarobić.
Pisz językiem odbiorcy
Nie jest tajemnicą, że treści na stronie muszą być dostosowane do profilu grupy docelowej. Pisz do swoich klientów w sposób, który zrozumieją i którym (przynajmniej wedle założeń) komunikują się na co dzień. Inne zwroty będą adekwatne dla młodych matek, inne dla wielbicieli muzyki klasycznej, jeszcze inne dla kipiących testosteronem bywalców siłowni. Im młodsza grupa docelowa, tym na większy luz i przymrużenie oka w komunikacji może sobie pozwolić.
Krótko i treściwie
Pisz konkretnie i o potrzebach, które mogą zaspokoić Twoje produkty. Unikaj epopei, nałóż uzdę swojemu wodolejstwu. Strzeż się ogólników i przechwałek. Niech te ustąpią miejsca wyróżnikom oferty i korzyściom, które może odnieść klient, kiedy wejdzie w stan ich posiadania.
Zagraj na uczuciach i priorytetach
Nie zaniedbuj emocji. Choć wszystko co robimy w e-sklepie tyczy się raczej na poziomie rozumu niż serca, to w tekstach czasami: „czucie i wiara silniej mówi do mnie, niż mędrca szkiełko i oko”. Choć niektórym osobom może to trącić manipulacją, to powszechną praktyką jest fakt stosowania haseł-kluczy, które działają na wyobraźnię i kreują potrzeby, odwołują się tego, co mamy we krwi, a dotyczą: bezpieczeństwa i zdrowia bliskich, spokojnej przyszłości, potencjalnego sukcesu w życiu zawodowym, powodzenia u płci przeciwnej itd.
Bez CTA ani rusz
Używaj call to action, czyli wezwania do działania. Sugeruję, by każdy tekst, który pełni rolę sprzedażową (opis produktu, recenzja, tekst branżowy w formie poradnika itp.) kończył się zachęceniem do podjęcia akcji. Nawet najbardziej przekonujący tekst pozostawiony bez konkretnej propozycji działania może nie przełożyć się na oczekiwany przez nas ruch ze strony internauty. I odwrotnie: słabszy tekst z intrygującym przekierowaniem może być sprawcą akcji (motywowanej chociażby ciekawością). Nawet jeśli dany tekst nie zrobił wrażenia, to może to zrobić sam produkt, do którego prowadziło CTA…
Czytaj więcej na: https://marketingdlaludzi.pl