Wiele osób twierdzi, że żyjemy w czasach, gdzie możliwości jednostki są tak wielkie, jak jeszcze nigdy do tej pory. Mamy dostęp do ogromnej liczby informacji, Internet zbliżył nas do miejsc i informacji odległych, a same przemiany społeczne spowodowały, że zatarły się też pewne różnice i teraz nierzadko spełniają się, niczym bajeczne historie mówiąc o śmiałkach, którzy przeszli drogę od zera do bohatera.
Jednym z ciekawych aspektów wszystkich przemian jest coraz śmielej wkraczająca w nasze życie praca zdalna. Nie w każdym aspekcie, nie w każdej dziedzinie, bo jednak jeszcze trudno wyobrazić sobie pracującego zdalnie budowniczego, ekspedientkę w sklepie czy lekarza (choć operacje na odległość nie są już niczym zaskakującym). Obracamy się jednak w tematyce IT i to szeroko rozumianego, a w tej działce praca zdalna jest widoczna bardzo dobrze.
Praca zdalna jest czasami utożsamiana z czymś idealnym. Nie ma jednak niczego idealnego, a w tym wypadku łatwo się pogubić i skomplikować życie.
Postanowiłem poruszyć właśnie taki temat, ponieważ sam od dłuższego czasu pracuję zdalnie. Sądzę więc, że po drodze, jaką przeszedłem mogę coś niecoś na ten temat powiedzieć – i albo uświadomić osoby, które jeszcze się z tym nie zetknęły, albo też wymienić się poglądami z innymi, które miały okazję tak pracować lub robią to obecnie. Z wielu powodów jest to temat, który osoby niedoświadczone bardzo mocno przyciąga: wizja pracy w domu wydaje się szalenie atrakcyjna. I taka bywa, choć już teraz mogę przestrzec, że ma i swoje ciemne strony. Osobiście pracuję tak już ponad trzy lata. Dwa pierwsze jako redaktor, a od wiosny tego roku jako deweloper – tutaj też wyjaśnienie dla osób, które nie widzą moich tekstów, a chciałyby, lub też które ich nie widzą i narzekają, że niewiele ich jest. Musicie wybaczyć, ale niestety doba jest zdecydowanie za krótka, aby móc ze sobą wszystko pogodzić.
W takich sprawach o pracę zdalną jest dosyć łatwo (choć nie zawsze) – będąc autorem tekstów pisanych, nie zawsze musimy mieć dostęp do biura i zgromadzonych w nim rzeczy. Podobnie przy programowaniu: obecnie systemy pracy rozproszonej, utrzymywania kodu i narzędzi w wielu miejscach, a także synchronizacji, potrafią szalenie ułatwić nam wymianę informacji nawet z kimś na drugiej półkuli. Rozwój chmur internetowych, schowków danych tego typu, czy wreszcie nieco „korporacyjnych”, ale i przyjaznych narzędzi jak komunikator Slack czy organizer pokroju Trello jedynie dodały wszystkiemu okazałości i spowodowały, że jest jeszcze łatwiej o samo zorganizowanie tego typu pracy. Od strony pracodawcy także bywa przyjemniej – w końcu nie zawsze potrzebne jest załatwianie dodatkowego sprzętu, nie trzeba martwić się o fizyczne miejsce czy choćby niektóre artykuły codziennego użytku.
Fragment bardzo obszernego artykułu, autorstwa Łukasza Tkacza, czytaj więcej na: https://www.purepc.pl